W sobotnim meczu rozgrywanym na pułtuskim stadionie Nadnarwianka rozgromiła przedostatnią w tabeli Warkę 5:1. Aktualnie mamy tylko jeden punkt straty do lidera.
Od początku spotkania mieliśmy zdecydowaną przewagę. W 10 minucie pierwszą bramkę dla Nadnarwianki zdobył Artur Salamon. Kilka minut później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartek Granosik strzałem głową zdobył drugą bramkę. Po chwili jednak Warka strzeliła kontaktową bramkę. Po akcji lewą stroną, jeden z graczy gości pokonał Macieja Sikorskiego. Bramkarz Nadnarwianki nie krył zdenerwowania z tego powodu, natomiast kibice wznieśli gromkie okrzyki: „Nic się nie stało, Maciek nic się nie stało!”. Do końca pierwszej połowy utrzymał się wynik 2:1.
Druga połowa rozpoczęła się ze zmianą w składzie gospodarzy. Na boisku pojawił się Jarek Sobieraj, który zastąpił Piotra Ausfelda. W 50 minucie meczu trzecią bramkę dla Nadnarwianki, ponownie po strzale głową, zdobył Michał Parszewski. Ta bramka praktycznie przesądziła o losach meczu. Jednak Nadnarwianka nie odpuściła i dalej atakowała. W 55 minucie Artur Salamon zagrał w pole karne, a tam z bliskiej odległości Jarek Sobieraj pokonał bramkarza Warki, co dało nam 3-bramkową przewagę. Była to pierwsza bramka w karierze seniorskiej Sobieraja.
Trener Liszewski wprowadził na murawę w trakcie drugiej połowy Sylwestra De-Fleury i Grzegorza Chmielewskiego. W 75 minucie w zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki skierował Andrzej Elak dobijając rywala.
Goście w drugiej połowie stworzyli tylko jedną okazję do gola, jednak w sytuacji sam na sam z napastnikiem Warki znakomicie zachował się Sikorski.
Skład Nadnarwianki: Sikorski – Elak, Wełna, Granosik, Bobowski – Zalewski (60 Chmielewski), Miąszkiewicz, Białowicz, Salamon (75 De-Fleury) – Ausfeld (46 Sobieraj), Parszewski.
Tekst ukazał się w Pułtuskiej Gazecie Powiatowej nr 45 (329) z 8 listopada 2005 r.
Mecz Nadnarwianka Pułtusk – KS Warka odbył się w sobotę, 5 listopada 2005 roku, na pułtuskim stadionie.