Spalony, którego nie było

Błąd sędziego zmienił wynik meczu Nadnarwianki Pułtusk z MKS Przasnysz.

Na zdjęciu widać, gdzie byli obrońcy w momencie ostatniego podania

Sobotni mecz Nadnarwianki Pułtusk (3 miejsce w tabeli) z liderem MKS Przasnysz zapowiadał się jako piłkarska uczta dla fanów obu drużyn. Kibice słusznie spodziewali się dobrego widowiska, zaciętej walki, piłkarskiej jakości i dużej ilość goli. Powinni się też spodziewać dobrej pracy sędziów. Niestety ci zawiedli, bo nieuznana w pierwszej połowie bramka wyrównująca dla Nadnarwianki była zdobyta prawidłowo. Sędzia liniowy był dobrze ustawiony i bez cienia wątpliwości powinien puścić akcję – nie mówimy tu bowiem o sytuacji na centymetry. Być może wpływ na jego decyzję miały podpowiedzi licznych kibiców z Przasnysza, którzy siedzieli dokładnie na wysokości akcji. Film z drona, który publikujemy wyraźnie pokazuje, że w momencie podania aż dwóch obrońców łamie linię spalonego w tym jeden o ponad metr!

Obie drużyny w sobotę pokazywały fajny futbol, ciekawe akcje, zaangażowanie i walkę do końca. Z całości spotkania widać było, że to wyrównane drużyny i remis był najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Szkoda, że sędziowie tej boiskowej sprawiedliwości stanęli na drodze!

Grzegorz Hubert Gerek

Film: MLKS Nadnarwianka Pułtusk