Nadnarwianka przegrywa z sąsiadami

To nie był dobry tydzień dla Nadnarwianki Pułtusk. Najpierw przegrała u siebie (co boli dodatkowo) z Sokołem Serock, a później, po zaciętej walce, uległa w Makowie tamtejszej Makowiance.

Mecz z sąsiadami z Serocka miał dodatkowy smaczek, bowiem na jesieni przegraliśmy z nimi aż 7 do 1. Miał więc być rewanż, a skończyło się na przegranej 0-2. Naszym trochę zabrakło szczęścia, trochę zimnej krwi pod bramką i nie dali rady świetnie zorganizowanej obronie gości. Były momenty kiedy Nadnarwianka przeważała, ale gola zdobyć nie potrafiła. Serock też miał swoje minuty i… potrafił je wykorzystać. Tak więc po dłuższym czasie twierdza Pułtusk zdobyta.

Wyjazd do Makowa wydawał się łatwiejszy, bowiem jesienią to my byliśmy górą nad Makowianką. Gospodarze są jednak wiosną inną drużyną, wzmocnioną, lepiej zorganizowaną i skuteczniejszą. Po zaciętym meczu i drugiej połowie z aż pięcioma bramkami, Nadnarwianka niestety przegrała z Makowianką Maków Mazowiecki.

Pierwsza połowa w Makowie byłaby super nudna (brak bramek), gdyby nie liczna grupa kibiców z Pułtuska, którzy świetnie kibicowali.

Druga połowa to jakby inny mecz – padło aż pięć bramek. Strzelać zaczęli gospodarze w 60 minucie na 1-0. W 72 minucie niezawodny Szymon Rudnik wyrównał, ale tylko na niecałe 60 sekund. Gospodarze w 73 minucie znów wyszli na prowadzenie. Nadnarwianka nie poddała się i w 82 minucie znów był remis po golu Piotra Cywińskiego. Niestety – ostanie słowo należało do gospodarzy. W doliczonym czasie gry strzelili na 3-2 i trzy punkty zostały w Makowie.

Fot. Michał Sępławski

 

Już w najbliższą sobotę hit – do Pułtuska przyjedzie lider – KTS Weszło. W miniony weekend wygrali 15-0 z Drobinem, więc czeka nas na pewno bardzo trudne spotkanie.

Grzegorz Gerek

Mecz Nadnarwianka Pułtusk – Sokół Serock odbył się w środę 10 maja 2023 roku, na Stadionie Miejskim w Pułtusku
Mecz Makowianka Maków Mazowiecki – Nadnarwianka Pułtusk rozegrany został w sobotę 13 maja 2023 r. w Makowie Mazowieckim

Komentarz Yaraslaua Sycheuskiego, pomocnika Nadnarwianki, po spotkaniu z Sokołem:
Do meczu z Sokołem nasz zespół podchodził z podwójną motywacją, ponieważ chciał udowodnić, że tak niekorzystny wynik w poprzedniej rundzie był tylko przypadkiem. Jesteśmy drużyną, która ma swój styl gry i każdy zawodnik na boisku wie, co powinien robić w każdym aspekcie gry. Wiedzieliśmy jak gra przeciwnik i dlatego wychodziliśmy na mecz z zimną głową oraz gorącym sercem. Niestety po dobrej pierwszej połowie i równej grze, dostaliśmy bramkę do szatni, co zawsze jest bardzo nieprzyjemne. W drugiej połowie gra się nie zmieniła, były „momenty” zarówno dla nas, jak i rywala, ale niestety Serock tego wieczoru miał więcej szczęścia niż my. Mamy nadzieję, że następnym razem z taką grą wygramy mecz. Zespół wyciągnął wnioski i przygotowuje się do wyjazdowego spotkania z Makowianką, który odbędzie się już w najbliższą sobotę. (Facebook/Nadnarwianka Pułtusk)

 

Komentarz Kamila Jagielskiego, obrońcy Nadnarwianki, po meczu z Makowianką:
Z perspektywy boiska duży niedosyt, mecz z pewnością bardzo emocjonujący, niestety bez happy endu dla nas. Pozytywnym aspektem na pewno było dwukrotne doprowadzenie do remisu, natomiast zabrakło dyscypliny, żeby uniknąć trzeciej bramki, która była konsekwencją chęci przechylenia wyniku na swoją korzyść. Wielkie podziękowania dla kibiców i mamy nadzieję, że pod względem zaangażowania nie zawiedliśmy ich, a w przyszłości wspólnie będziemy się cieszyć po takich spotkaniach ze zwycięstwa. (Facebook/Nadnarwianka Pułtusk)

 

Komentarz trenera Pawła Zacharskiego, po meczu z Makowianką:
Obydwa zespoły, jak przystało na derby, były zdeterminowane w realizacji swoich założeń. My skupiliśmy się na budowaniu i konstruowaniu akcji zgodnie z naszym modelem, przeciwnik zaś grał bardziej bezpośrednio kierując większość piłek do dobrze dysponowanego napastnika. Mieliśmy w kluczowych momentach meczu dobre sytuacje strzeleckie, lecz zabrakło nam w nich skuteczności. Zagraliśmy dobry mecz, lecz o wyniku zadecydowały stałe fragmenty gry, z ktorych straciliśmy wszystkie 3 bramki. Ten element musimy poprawić, gdyż jest to jednocześnie mocna broń naszego najbliższego przeciwnika. Trzeba zaznaczyć, że ładne widowisko jakie stworzyli zawodnicy popsuła na pewno praca sędziów, którzy swoimi decyzjami wzbudzili dużo kontrowersji i niepotrzebnych negatywnych emocji z obu stron.
Wielkie słowa podziękowania należą się naszym kibicom za świetnie zorganizowany doping. Atmosfera jaką stworzyli na trybunach spowodowała, że grało nam się znakomicie i byliśmy podwójnie zmotywowani. Zrobiliście świetną robotę.