Nadnarwianka gromi Drobin

Ponad dwustu kibiców przyszło w sobotę, 25 marca, na stadion Nadnarwianki, by obejrzeć pierwszy mecz rundy wiosennej. I nie zawiedli się – zobaczyli bowiem efektowne zwycięstwo 4-0.

Skra Drobin to ostatnia drużyna w tabeli z dorobkiem zaledwie 6 punktów w piętnastu meczach. Nie był to więc przeciwnik wymagający i chyba nawet goście nie liczyli na jakiś cud. Absolutnie jednak nie można powiedzieć, że gospodarze podeszli do meczu z nonszalancją i lekceważeniem przeciwnika. Wprost przeciwnie, drużyna Pawła Zacharskiego wyszła na murawę skoncentrowana i przygotowana do dobrej, efektywnej i efektownej gry.

W pierwszym składzie po raz pierwszy wystąpił Gerard Gemza, który na pozycji środkowego obrońcy zastąpił weterana Piotra Bobowskiego. Ta decyzja trenera wydaje się być elementem dłuższego planu — Gemza małymi kroczkami wchodzi do podstawowego składu. Mecz z Drobinem był pierwszym, w którym młody zawodnik poczuł się nie jako zmiennik, ale jako filar obrony. Wyszło nieźle i nawet przeprowadzona w drugiej połowie zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Gerarda Gemzę zastąpił Piotr Bobowski i, jak na najbardziej doświadczonego zawodnika przystoi, perfekcyjnie wykorzystał karnego.

Nadnarwianka od samego początku grała dobrze, na dużej intensywności, ale w miarę równomiernie bez jakichś szaleńczych zrywów. Raz za razem, wymieniając dużo podań, gospodarze przesuwali się pod pole karne gości, większość czasu spędzając na ich połowie. Mimo skomasowanej obrony i niezłej dyspozycji bramkarza, gole były kwestią czasu. Pierwszą bramkę po rajdzie Mateusza Pietronia i dobrym podaniu zdobył Szymon Rudnik. Była to zaledwie dziesiąta minuta i goście zrozumieli, że może być tylko gorzej. W 32 minucie, asystujący przy poprzednim golu, Mateusz Pietroń sam pokusił się o kąśliwy strzał i zdobył gola. Do przerwy było 2-0.

Drugą połowę goście zaczęli jeszcze bardziej cofnięci i dopóki starczało sił, bronili się rozpaczliwie. Bramkarz miał kilka dobrych interwencji, raz pomógł też słupek. Obrona była jednak coraz bardziej rozpaczliwa i w 73 minucie jeden z zawodników Nadnarwianki został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Piotr Bobowski. 

Mimo wysokiego prowadzenia Nadnarwianka nie zwalniała. W 87 minucie po fajnym podaniu od Piotra Cywińskiego, jak rasowy, doświadczony napastnik zachował się Michał Kornacki i technicznym strzałem ustali wynik na 4-0.

Dla licznie przybyłych kibiców taki wynik był znakomitą odtrutką po piątkowym blamażu naszej reprezentacji w Pradze. Tak więc kto za bardzo denerwuje się wynikami Lewandowskiego i spółki, tego zapraszamy na pułtuski stadion, na mecze prawdziwego futbolu.

Warto jeszcze wspomnieć i docenić fakt, że na komplet punktów tego dnia zapracowało aż 9 pułtuszczan.

Za tydzień (2 kwietnia) wyjazd do Warszawy na mecz z Unią, a za dwa tygodnie, w Wielki Piątek 7 kwietnia, także wyjazdowy mecz w Warszawie z Okęciem. Kolejne spotkanie w Pułtusku dopiero 15 kwietnia. Będzie to mecz z Amatorem Maszewo. Patrząc na piłkarski poziom naszej drużyny, w połowie kwietnia możemy być w pierwszej piątce V ligi Decathlon.

Sobotni mecz był pierwszym transmitowanym przez pultusk24.pl.

 

Nadnarwianka Pułtusk – Skra Drobin 4:0 (2:0)
Sz. Rudnik – 10, M. Pietroń – 32, P. Bobowski – 73 (k), Kornacki – 87
Nadnarwianka: Wilczewski – Jagielski, Gemza (64. P. Bobowski), Ostrowski – Wiechowski, Towarek (75. Zając), Cynt, Pietroń – Rudnik (80. Żołnierzak), Wouters (70. T. Bobowski), Otulak (80. Sychueski)

Grzegorz Gerek
Tekst ukazał się w Pułtuskiej Gazecie Powiatowej nr 13 (1231) z 28 marca 2023 r.

Komentarz asystenta trenera, Wojciecha Burzyńskiego:
Przede wszystkim chcę pogratulować zawodnikom dobrego meczu i realizacji założonych celów. Graliśmy z niżej notowanym rywalem, do tego przed własną publicznością, dlatego bardzo zależało nam na tym, by wygrać to spotkanie i zrobić to w jak najlepszym stylu. Dominowaliśmy przez całe spotkanie, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, strzeliliśmy 4 bramki i dążyliśmy do strzelenia kolejnych. Cieszy, że u nas w Pułtusku notujemy kolejne zwycięstwo, rywale muszą liczyć się z tym, że nie będzie im tutaj łatwo o punkty. Dziękujemy wszystkim kibicom za przybycie i wspólną inaugurację ligi. Szykujemy się już do meczu z Unią i naszym celem są kolejne trzy punkty.

 

Komentarz Kamila Jagielskiego
Mecze z drużynami, które są niżej w tabeli, zawsze są tymi wymagającymi przede wszystkim pod kątem mentalnym. Przez całe spotkanie kontrolowaliśmy przebieg, zanotowaliśmy pewne zwycięstwo, chociaż wiemy, że mogło i powinno być dużo bardziej okazałe. Cieszymy się z wygranej ale zdajemy sobie sprawę, że czekają nas kolejne, cięższe sprawdziany i na nich teraz się skupiamy.

 

Komentarz Szymona Rudnika
Mecz od samego początku był pod naszą kontrolą, mieliśmy sporo okazji strzeleckich do tego aby wynik był jeszcze wyższy. Przeciwnik zbytnio nam nie zagroził pod naszą bramką. Cieszymy się, że zrealizowaliśmy plan jaki sobie założyliśmy przed meczem.